piątek, 29 stycznia 2010

no okej, mamy ferie!
wczoraj w łóżeczku leżąc sobie, znów przyszedł do mnie dziwny zapach, taki nieokreślony, który tak naprawdę zapewne nie istnieje, jest moim wyimaginowanym zapachem, zapachem szkoły numer dwadzieścia trzy gimnazjum we Wrocławiu wiosną. Ale taką późną wiosną, a dokładnie to najbardziej zapach przyciąga obraz pracowni chemicznej, o godzinie siódmej trzydzieści, dokładnie nie pamiętam którego dnia tygodnia, ale wiosny już takiej później, co można przyjść do szkoły w bluzie z ranka, bo jest tak przyjemnie chłodnie. i ogólnie ten zapach ten wiosny przypomina mi o całej tamtej szkole, szkole, którą nadal będę wspominał z nostalgią, ale tak to jest, że zawsze lepsze jest to, co było i jak tak zawsze mam, choć nie mówię, że numer siedem jest złą szkołą, tylko jest na razie tak zimno i nie ma zapachu szkoły numer siedem wiosną, nie ma zapachu języka polskiego o godzinie siódmej trzydzieści lub historii o siódmej trzydzieści, co można przyjść w bluzie, bo jest tak przyjemnie chłodno, orzeźwiająco.

a to jest michał pałgan:



to jest michał pałgan z ziemniakiem, w roli Krzysztofa Kamila Baczyńskiego:


to jest michał pałgan jako Kamil Baczyński i paulina procyk jako Basia, żona Krzysztofa:


a to jest łukasz tupaj, powstaniec z warszawy:





to była garść fotografii czarno-białych

bo wiosna już niedługo i już niedługo juwenalia

2 komentarze:

  1. Ja nie wyciągam jakichś błędnych wniosków, po prostu zaciekawiło mnie to słowo ;D

    Jak trafiłam ? W sumie to nie wiem :D... ee to musiało być przeznaczenie. Tu jest tak pozytywnie, że aż chce się żyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. mpapryka@gmail.com ;)

    każdy ma jakąś ciemną stronę życia ;>

    OdpowiedzUsuń