wtorek, 12 stycznia 2010

miałem opisać tamten rok, jaki to był super, jaki przełomowy i nawet już zacząłem, ale dałem sobie spokój, bo kto by chciał czytać takie dyrdymały.
Ostatnio za to byłem u Michała w domu, autobusy nie jeździły, więc z Wysokiej szliśmy na piechotę, biegliśmy nad autostradą, brnęliśmy przez pola, przechodząc obok domów Agnieszki i Jasia wcale o tym nie wiedząc. Później doszliśmy do gospodarza i było całkiem spoko, łazienka z fotelem na środku.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz